Fundacja Pomocy Kobietom EUROHELP jest inicjatorem i założycielem Przedsiębiorstwa Społecznego specjalizującego się, w wynajmie apartamentów krótkoterminowych, wynajmu sal konferencyjnych
i profesjonalnej obsłudze spotkań biznesowych, szkoleń, warsztatów, imprez kulturalnych i koncertów w Centrum Konferencyjnym Fundacji EUROHELP. O idei powstania i działalności rozmawiamy 
 z założycielem i Wiceprezesem fundacji, Panem Tomaszem Kmiecikiem – osobie o wielkim sercu
 i z sukcesem realizującej marzenia.  

Panie Tomaszu,  przed nami początek roku, a tym samym nowe plany na przyszłość. Wspólnie z żoną od ponad 15 lat prowadzicie organizację, jak Pan podsumuje ten okres czasu?

Fundacja Eurohelp weszła właśnie w kolejny, to jest 16 rok działalności. Wydawałoby się, że to dość długi okres ale czas płynie bardzo szybko i z perspektywy tych lat wydaje mi się bardzo krótki. 

Fundacja tak jak każda żywa organizacja przechodziła przez różne sezony. Należałoby wspomnieć, że nasza działalność społeczna i charytatywna na rzecz miasta Częstochowy rozpoczęła się dużo wcześniej. Na początku działaliśmy jako Fundacja Agape, później Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne, następnie przez kilka lat prowadziliśmy świetlicę środowiskową dla zaniedbanych dzieci ze Starego Miasta.

Każda z tych działalności (organizacji) rozwijała się dzięki wsparciu finansowemu i zaangażowaniu wolontariuszy z Kościoła Zielonoświątkowego Shoreline. Doświadczenie zdobyte we wcześniejszych latach, dzisiaj wykorzystujemy w prowadzeniu całodziennej Placówki Opiekuńczo Wychowawczej „Słoneczna Przystań” oraz w pracy z kobietami w „trudnej sytuacji życiowej”. Kiedy mówię w „trudnej”, to obejmuje to szerokie spektrum problemów. Przez lata byliśmy zaangażowani w przeciwdziałanie handlu ludźmi, ale od momentu rozpoczęciu pracy w ramach Domu Dziecka, musieliśmy ten kierunek zawiesić. 

Trzeci sektor na przełomie ostatnich lat bardzo dynamicznie się rozwija, czy tzn., że łatwiej realizować cele statutowe? Czy może kiedyś było łatwiej? 

To prawda, że sektor trzeci obecnie bardziej się rozwija niż w poprzednich latach, myślę że to dzięki większemu dostępowi do środków unijnych oraz takich organizacji jak JOWES.  Z drugiej strony ludzie są bardziej zajęci, i mam wrażenie że wcześniej więcej osób angażowało się w wolontariat. Podobnie wygląda sprawa z CSR (społeczną odpowiedzialnością biznesu). Niektóre duże firmy, które wcześniej wspierały finansowo takie działania jak nasze, obecnie zmniejszyły swój budżet na wsparcie dla NGO. Przynajmniej taką wersję my usłyszeliśmy szukając partnerów dla naszych projektów. 

Tomasz Kmiecik wraz z małżonką Joanną

Pamięta Pan jeszcze jak narodził się pomysł na powołanie fundacji i skąd taka nazwa?

Takich rzeczy nie zapomina się nigdy. W zasadzie to pytanie jest bardziej do prezes Fundacji, mojej żony Joanny. Tak jak już mówiłem, wcześniej współpracowaliśmy z międzynarodową organizacją „Kampania A21” zajmującą się  przeciwdziałaniu handlu ludźmi. Asia organizowała ogólnopolskie konferencje kobiet, kampanie społeczne, oraz wraz z wolontariuszami z kościoła praktycznie wspierała kobiety, które były ofiarami. Stąd też pomysł na nazwę Fundacja Pomocy Kobietom Eurohelp. 

Z czasem nasza działalność bardziej fokusowała w kierunku dzieci i gdy rozpoczęliśmy budową naszej siedziby przy ul. Przemysłowej 9, jedno całe skrzydło budynku przeznaczyliśmy na dom dziecka
 i świetlicę dla dzieci „Klub Caleba”. W praktyce nie było możliwe realizowanie tych dwóch zupełnie różnych działalności w ramach jednej lokalizacji. 

Oboje z żoną jesteście bardzo zaangażowani społecznie, w jakim stopniu udaje Wam się oddzielić tę działalność od życia prywatnego?

Nie udaje. Zawsze jest jakaś cena, którą trzeba zapłacić. Dzisiaj nasze dzieci są już dorosłe i mają własne życie, ale gdy mieszkały razem z nami, często brakowało im rodziców na pełen etat. W tej chwili jest inaczej, mamy więcej czasu i możemy skupić się na przyszłości i rozwoju. 

Oprócz czuwania nad fundacją jest Pan Pastorem – czy da się połączyć te dwie funkcje jednoczenie?

Razem z żoną od początku byliśmy zaangażowani w służbę Bogu i ludziom. W zasadzie, to te dwa obszary się mocno przenikają. Pan Jezus polecił swoim apostołom aby nie zapominali o biednych i potrzebujących, i to właśnie robimy poprzez fundację. Bez ludzi z Kościoła Ducha Świętego Shoreline, nie bylibyśmy w stanie zrobić tego co zrobiliśmy. Bez finansów z kościoła nie bylibyśmy w stanie wybudować tego co wybudowaliśmy. Tak więc to połączenie jest jak małżeństwo – nierozerwalne. Wszystko co robimy oparte jest na wartościach Królestwa Bożego, które są widoczne w naszej kulturze. Bez względu czy ktoś ma do czynienia z fundacją czy z kościołem. Naszą nadrzędną wartością jest miłość do człowieka. Wynika to z tego, że Bóg nas umiłował posyłając swojego Syna, dlatego będąc umiłowani możemy kochać innych. 

Jakie napotykacie największe trudności związane z prowadzeniem działalności pozarządowej? 

Największą trudnością jest brak czasu i ludzi. Chcielibyśmy zrobić tak dużo, a czasu mamy zbyt mało i zbyt mało wykwalifikowanych ludzi. Prowadzenie działalności pozarządowej związane jest z przekazywaniem wizji i motywowaniem ludzi. Niestety nie wszystko da się zrobić w oparciu  o wolontariuszy. Prawda jest taka, że każda wielka wizja wymaga też wielkich pieniędzy, a tych nam trochę brakuje. Dlatego potrzebujemy się uzbroić w cierpliwość i być wytrwali w naszych dążeniach. 

Skąd czerpie Pan inspiracje na dalsze działania?

Dobre pytanie – skąd czerpię inspiracje? Tak jak Pani wspomniała wcześniej, jestem pastorem. Dla mnie jako osoby wierzącej, inspiracją jest pragnienie odpowiadanie na potrzeby jakie dostrzegam wokół siebie. Apostoł Paweł napisał w jednym z listów, że to „Bóg dawał mu chcenie (pragnienie zrobienia czegoś) i wykonanie”. Tego samego doświadczam w moim życiu, poprzez moją codzienną społeczność z Bogiem. 

Nowoczesne studio video

Od jakiegoś czasu jesteście Przedsiębiorstwem Społecznym, to duży krok do przodu, ale też nowe wyzwania i obowiązki. Co dla Was się zmieniło z chwilą podjęcia decyzji o staniu się PS. Czy to trudny proces by ten status otrzymać? 

Bycie Przedsiębiorstwem Społecznym to dość duże wyzwanie i odpowiedzialność. Jako PS prowadzimy Centrum Konferencyjne, w którym mamy kilka różnej wielkości sal konferencyjnych (od 15 do 300 osób). Wszystkie są świetnie wyposażone i klimatyzowane. Dzięki projektowi JOWES mogliśmy poszerzyć naszą działalność o wynajem krótkoterminowy apartamentów – co zwiększa potencjał i możliwości dla organizatorów konferencji. Na miejscu mamy teraz bazę noclegową, którą ciągle poszerzamy. Oprócz tego stworzyliśmy studio TV – myślę, że dla wielu ludzi w Częstochowie, będzie to świetne miejsce do nagrywania materiałów promocyjnych, reklamowych i  tworzenia treści medialnych na YouTube i Facebook. Nasze Centrum Konferencyjne jeszcze nie jest znane w Polsce, ale wierzę, że z czasem stanie się atrakcyjną, lokalną miejscówką do organizacji konferencji, szkoleń, warsztatów i koncertów. Tak więc poprzez stworzenie PS widzę dużo możliwości i korzyści dla rozwoju naszej Fundacji. Oczywiście było wiele wyzwań po drodze, chyba największym było znalezienie właściwych ludzi do projektu. Sam proces otrzymywania statusu PS moim zdaniem nie jest zbyt trudny, choć czasochłonny. Prowadzenie Przedsiębiorstwa Społecznego to działanie długoterminowe i nie powinno się oczekiwać błyskawicznych zysków. Dzięki wsparciu projektu JOWES mogliśmy myśleć o rozwoju, nie martwiąc się jak utrzymać pracowników. W tej chwili wchodzi w etap promocji i marketingu i spodziewamy się, że z czasem coraz więcej klientów branży konferencyjnej i eventowej zacznie współpracować z naszym Przedsiębiorstwem Społecznym.

Jak wygląda Wasza działalność na co dzień? Dzień z życia Fundacji Eurohelp?

Każdy dzień jest trochę inny. Jeśli chodzi o PS, to dużo zależy od tego czy mamy klientów na nasze usługi czy nie. Na tym etapie kończymy przygotowywać kolejny 5 apartament i stronę internetowa naszego Centrum Konferencyjnego. Oprócz tego stała praca z dziećmi w ramach Placówki „Słoneczna Przystań”. Ale tu mamy już sprawdzony i wykwalifikowany personel i bardzo dobrą dyrektorkę p. Justynę, więc nie ma wielkich niespodzianek. Na początku pracy „Domu Dziecka” tworzenie zasad i wychowanie dzieci, które rozwijały się wcześniej praktycznie bez rodziców, było największym wyzwaniem. Obecnie przygotowujemy się do wyburzenia starych budynków, nieruchomości którą zakupiliśmy w tamtym roku. Gdy zakończymy te prace, rozpoczniemy budowę nowych miejsc parkingowych, których nam obecnie bardzo brakuje i zaczniemy remontować zakupioną starą kamienicę.

 

Plany, marzenia do zrealizowania w najbliższej przyszłości?

We wcześniejszym pytaniu częściowo opowiedziałem o planach. Zakupiliśmy zdewastowane, opuszczone budynki przy ul. Przemysłowej. Część z nich wyburzymy, a w jednej z dwupiętrowych kamienic, jeśli uda nam się pozyskać środki, będziemy chcieli stworzyć nowy dom dla dzieci z Placówki „Słoneczna Przystań” oraz na parterze kawiarnię dla młodzieży.  Planów i marzeń mamy bardzo dużo, jednak życie weryfikuje wszystko.

Dziękuje bardzo za rozmowę.

Fundacja Pomocy Kobietom Eurohelp z pewnością jeszcze nie raz nas pozytywnie zaskoczy. Warto zapamiętać ich nazwę i adres (ul. Przemysłowa 9) ponieważ podobnych przestrzeni w Częstochowie i Subregionie nie znajdziecie – wyposażonych w wysokiej jakości sprzęt techniczny jak najnowocześniejszy monitor LED, wysokiej jakości nagłośnienie czy wyjątkowe studnio nagrań z możliwością streamingu.

Rozmowę przeprowadziła Marta Gajowczyk – doradczyni kluczowa w JOWES.

 

Marta Gajowczyk

Doradca kluczowy

Sala konferencyjna 

Bistro

Przejdź do treści